Korea Południowa

Strajk!

Jak wygląda codzienne życie studenta w Korei Południowej? Co warto zobaczyć w azjatyckim metropolis? Czy w dobie Internetu można jeszcze przeżyć szok kulturowy?  Co czwartek serwuję moje wrażenia i przemyślenia z Seulu. Uwaga, kuchnia koreańska bywa pikantna!

Szczegółowo o kulisach obecnych wydarzeń piszę z w kolejnym wydaniu Tygodnika Powszechnego.

O protestach w Korei miałem już pisać w zeszłym tygodniu, ale przez egzaminy nie podołałem. Tymczasem sobotnia manifestacja nietylko była kilkakrotnie większa od poprzedniej, ale okazała się największą w historii kraju. W ostatnim proteście mogło wziąć udział nawet milion osób.

img_7229-2
Student ubrany jak na pogrzeb trzyma tabliczkę z napisem „Prezydent jest martwa”.
Fot. Roman Husarski

Ujawniony skandal, który wywołał lawinę, dotyczy koreańskich firm i korupcji na dużą skalę. Według ujawnionych materiałów prezydent Park Geun-hye dzieliła się ze swoją przyjaciółką Choi Soon-sil (osoba tajemnicza i nieznana opinii publicznej) informacjami najwyższej wagi oraz przez lata poprzez chaebole (koreańskie konglomeraty biznesowe) zapewniała jej stałe kieszonkowe – mówi się w sumie o defraudacji ok. 70 milionach dolarów.

Koreańskie media skupiły się jednak na wątku sensacyjnym. Otóż Choi Soon-sil jest córką nieżyjącego już samozwańczego pastora, twórcę własnej religii Yongsae-gyo (dosł. Kościół Wiecznego Życia) i najprawdopodobniej oszusta, pod którego wpływem przez lata była Park Geun-hye. Z ujawnionej korespondencji wątki religijne nie wynikają wprost, ale koreańska prasa ma na tym temacie swoiste fiksum dyrdum.

Nawet jeśli faktycznie Choi Soon-sil sterowała prezydent poprzez przywoływanie ducha jej ojca (zamordowanego przez północnokoreańskiego agenta w 1974 roku dyktatora kraju Park Chung-hee) to i tak nie powinno to przysłonić faktu, że wielkie firmy koreańskie na czele z Samsungiem, na prośbę Park przelewają miliony osobie trzeciej. Co dostają w zamian? Czy naprawdę tak niewiele zmieniło się od przemian demokratycznych z 1987 roku? I wreszcie czy przekierowanie uwagi z firm na wątki magiczne to nie celowe działania, by manipulować opinią publiczną? Przypomnę, że chaebole mogą posiadać większą kontrolę nad mediami niż rząd. Daje im to sama władza nad reklamami, które utrzymują całe portale i magazyny.

Fot. Roman Husarski
img_7227
Fot. Roman Husarski

Na historię o szamance, która poprzez duchy kontroluje prezydent łapią się też zachodnie media opisujące nierzadko całą sprawę w czysto orientalny sposób – jako kolejny przykład na irracjonalność Azjatów. Słowa, jakie najczęściej padają w stosunku do problemów w Korei to „młoda demokracja” – tak jakby fraza ta cokolwiek tłumaczyła. Z pewnością leczy kompleksy mieszkańcom „demokracji dojrzałych”.

Dziewczyna na policzkach ma napisane „하야” czyli „zrezygnuj”.
Fot. Roman Husarski
Protest robotników. Na kamizelce podobizna Baek Nam-gi, 68latka, który zmarł w wyniku obrażeń od policyjnej armatki wodnej.
Fot. Roman Husarski

Sama obserwacja protestu pod względem socjologicznym jest fascynująca. Protestują wszyscy. Od katolickie zakonnic, przez buddyjskich mnichów po koreańską mniejszość LGBT. Koreańczycy sami podzielili się na najróżniejsze frakcje, pod względem zawodu, uniwersytetu, partii, religii. Nie obeszło się bez przepychanek – pomiędzy wrogimi obozami politycznymi. Zdecydowanie, jeśli ktoś tu próbuje coś ugrać to opozycja. Problem w tym, że jest podzielona… i również skorumpowana. Nie ma łatwo.

Na swoistym koreańskim majdanie panuje atmosfera walki. Pytani przeze mnie Koreańczycy odpowiadali, że będą protestować, aż prezydent ustąpi. W każdą sobotę milionowy protest? Brzmi ciekawie, zobaczymy, co przyniesie kolejny weekend. W tej sytuacji kolejna relacja z frontu już za tydzień!

 

 

Leave a Reply