Zdjęcia zostały zrobione w 2012 roku.
Laos? Wszechobecna korupcja, braki w infrastrukturze, problemy z wolnością słowa i miny w całym kraju (pozostałość po tzw. Sekretnej Wojnie). Vientiane nie zachwyca, a w Vang Vieng zblazowani turyści urządzili sobie hedonistyczną mekkę. Jednak kocham ten kraj. Już w XiX wieku Laotańczycy mieli u Francuzów opinię najbardziej leniwego narodu całego imperium, a patrząc na francuskie kolonie, to konkurencja była spora… Do dziś mieszkańcy Laosu dalej sprawiają wrażenie, jakby im się nie spieszyło, co jest miłą odmianą po szaleństwach turystycznych sąsiednich krajów. Laotańczycy wydają się żyć bez problemowo, a i czas płynie w tym kraju wolno. Ponadto prowincja, góry i dżungla zachwycają niesamowitą przyrodą. W połączeniu ze spotkaniem ze zróżnicowaną etnicznie ludnością Laosu, wyprawa do tego kraju daje pakiet niezapomnianych doświadczeń. Laos I love you!