Moja książka

Kraj niespokojnego porankaPamięć i bunt w Korei Południowej, Wydawnictwo Czarne, 2021

 

Roman Husarski wychodzi poza utarte wzorce myślenia o Korei Południowej. Porusza trudne i kontrowersyjne sprawy, o których Koreańczycy zazwyczaj nie chcą rozmawiać: niemożność poskromienia antyjapońskich sentymentów, wojskowy rygor w środowisku pracy, tłamszenie indywidualizmu przez kult harmonii i porządku. Autor uwypukla też bolączki życia publicznego: korupcję, niezdrowe relacje między biznesem a polityką i autorytarne ciągoty kolejnych rządów. Podejmuje także wątki związane z Koreą Północną, w tym z trudnymi losami uciekinierów z Północy, którzy często nie potrafią odnaleźć się w rzeczywistości Południa. „Kraj niespokojnego poranka” jest książką o zakorzenieniu w tym, co dawne, i żywiołowym pochłonięciu tym, co bieżące.

dr Oskar Pietrewicz, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych

Niniejsza książka to dobra propozycja zarówno dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z Koreą Południową, jak i tych, które badają ten kraj od lat. Każda strona jest pełna szczegółów odnoszących się do kultury i historii Korei. Nie zabrakło również smaczków językowych, przez co czytelnik może poczuć „koreański klimat” w zaciszu domowym bez konieczności wyjazdu do Korei.

Karol Starowicz, specjalista IPN od Korei, Puls Azji 

Autor bierze pod lupę kolejne stereotypy i mozolnie poddaje je weryfikacji. Rozprawia się z tym, jak widzimy Koreę z daleka. (…) I za każdym razem mówi: „sprawdzam”.

Anna Janowska, Travelmagazine.pl

Moje pierwsze spotkanie z tą książką to nie był Wstęp. To był rozdział Uwagi do transkrypcji… I jest to chyba drugi najlepiej napisany tego typu tekst, jaki widziałam (…) W tej książce jest całe mnóstwo informacji, których po polsku na próżno szukać. Problematyka służby wojskowej w Republice Korei, skala przemocy, odwołania do wojny w Wietnamie (nie wiem, czy nie zauważyłam tego wcześniej, czy w wydanych w Polsce książkach o Korei, które czytałam, temat naprawdę zaczął się dopiero pojawiać), postać Alejandro Cao de Benosa, o psach (tak, jako jedzeniu). Resztę musicie sami przeczytać.

Klaudia Golon, autorka bloga Mirabell, specjalizująca się w Korei

Jest to debiut książkowy autora i mimo szeregu uwag, które bym mogła mieć, wolę patrzeć na ten tytuł jako jeden z głosów, których ciągle jeszcze brakuje w dyskursie o Korei Południowej w Polsce. Warto uszczknąć sobie trochę tej fascynacji i entuzjazmu, z jakimi Roman przekazuje swoją wiedzę i doświadczenia. Otrzymujemy tutaj bowiem unikalne spojrzenie na Koreę i wiele punktów zaczepienia, które mogą posłużyć do dalszego zgłębienia tematu.

Martyna „Gin” Wyleciał, absolwentka Studiów Azjatyckich UJ, autorka bloga Azjatycka Półka

W tej książce znajdziecie kontrowersyjne sprawy, o których koreańczycy nie chcą mówić głośno.
Roman Husarski tak dobrze zobrazował i opisał Koreę Południową, że czytając jego reportaż czułem się jak bym w tym kraju był i obserwował wszystko to, o czym opowiedział w tej książce. Do tej pory nie myślałem, że Korea może mnie tak zaciekawić, wywrzeć na mnie ogrom różnych od siebie emocji.

Mariusz Majchrzak, Wybieramkulture.pl

 

Zobacz też mój wywiad na temat książki dla Przekoroju z Anną Wyrwik:

W swoim reportażu piszesz działaniach marketingowych i promocyjnych wielu Kościołów i grup wyznaniowych. Mnie kojarzy się to z firmami zabiegającymi o klienta. Podkreślasz, że „europejski podział na sacrum profanum nie obowiązuje w Korei” i religie faktycznie łączą biznes z popkulturą.

Kiedy Korea zaczęła się szybko modernizować i stawać potęgą ekonomiczną, tamtejsze religie starały się w tym procesie uczestniczyć. Stosowały te same rynkowe mechanizmy, co duże firmy. Można tu mówić o markecie religijnym, bo skoro w Korei nie ma religii państwowej, to każda ma, teoretycznie, równe szanse. Są różne strategie, by zachęcić do swoich usług. Wielkie i kolorowe – jak je nazywam – „świątynie lunaparki” oferują m.in. tworzenie amuletów, horoskopów, rytuałów na szczęście oraz specjalizują się w konkretnych sprawach, jak np. zdawanie egzaminów. Kościoły protestanckie w trakcie sesji egzaminacyjnej organizują specjalne modlitwy za uczniów. W Korei religie ścigają się w zdobywaniu wiernych. Sam termin „religia” jest w Korei nowością. Wcześniej mówiło się o „drodze” lub „nauczaniu”. (…)