Somaliland

Zdjęcia zrobione w marcu i lutym 2013 roku.

Somaliland to nieuznawanie przez forum międzynarodowe państewko, które odłączyło się w 1991 roku od Somalii. Większość biur podróży odradza wycieczkę w te strony, ale przecież Hargejsa to nie Mogadiszu. Zapraszam na przejażdżkę.

Już granica pomiędzy Etiopią a Somalilandem pokazuje, z jakim krajem mamy do czynienia. Na kolejnych zdjęciach widać zwykłych mieszkańców i warunki, w których przyszło im żyć.

Na budynkach publicznych kolorowe malunki wskazują ich przeznaczenie (np. suszarka i grzebień na lokum fryzjera itp.). Między innymi dzięki temu zabiegowi, przebywanie w miastach jest wyjątkowo ciekawe – wystarczy się przyjrzeć jak „google zaprasza”!

Sama podróż jest znacznie utrudniona z powodu restrykcyjnych przepisów dla turystów. By zobaczyć jaskinie Las Geel, potrzebowaliśmy specjalnego pozwolenia, ochroniarza, kierowcę i samochód.

Pomimo obaw moich znajomych muszę uznać, że kraj jest stosunkowo bezpieczny. Przyjrzyjcie się zdjęciom z kantorami czy na człowiekowi, który pcha taczki pełne pieniędzy. Mój znajomy Abdi tak podsumował tą niecodzienną dla mnie sytuację: „Wy na zachodzie możecie sobie ustawiać kamery, a ludzie będą myśleć jak je ominąć. Nikt jednak nie ominie oczu Boga.” Według Abdiego przestępczość w Somalilandzie praktycznie nie istnieje. I rzeczywiście nikt nie próbował nas okraść, a Hergejsa nawet w nocy wydawała się stosunkowo bezpieczna. W Somalilandzie nie spotkaliśmy też nachalnych żebraków i oszustów, którzy uprzykrzają życie w innych krajach Afryki.