„Ciągle czekałam na dobry moment, aby spakować swój karton. Wciąż mówiłam „nie dzisiaj, zrobię to jutro”. Ale „jutro” nie nadchodziło. Za każdym razem brakowało mi odwagi. Ale dzisiaj…” Podróżując autostopem, wszystko jest możliwe. Pierwszym etapem mojej i Wojciecha podróży było dotarcie do Istanbułu i mała przerwa w wyprawie do Iranu. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Największym problemem okazało się paradoksalnie wyjechanie z Krakowa. Stojąc …