Ostatnio w tramwajach i autobusach można zobaczyć reklamę Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego. Szczerze mówiąc, po projekcji mnie wmurowało. Historia przedstawiona w spocie pokazuje młodego murzyna, który umiera z głodu. Nagle zjawia się biały człowiek i daje mu jeść. Po czym czarnoskóry idzie do szkoły, do pracy i na mównicę gdzie porywa tłum. W dodatku czarnoskóry człowiek wygląda zupełnie jak Barack Obama.
Ten spot świetnie obrazuje, jak wciąż w niesprawiedliwy sposób wciąż spoglądamy na Afrykę i jej mieszkańców.
<ironia on> Przecież oni sami sobie nie poradzą, trzeba im dać jeść, bo poumierają, trzeba ich nauczyć, bo się tam wszyscy wytłuką. A jak dzikusa ucywilizujemy, to może coś w końcu osiągnie.<ironia off>
Czy takie spojrzenie bardzo różni się od tego za czasów kolonializmu? Czy wciąż nie patrzymy na Afrykę z góry? Dziś Afryka uzależniona jest od miliardów Zachodu. Czy te wszystkie pieniądze nie są po to, by mieć czyste sumienie? „Kolonializm to była okropna rzecz, ale teraz im przecież pomagamy„ można usłyszeć.
Pieniądze nie przekładają się niestety na realną korzyść. Po drodze miliardy są rozkradane, część trafia do lokalnych watażków, a w innych przypadkach działają destrukcyjnie na lokalne społeczności, które zamiast pracować, oczekują kolejnych dostaw pomocowych. Jeśli Zachód naprawdę chciałby pomóc Afryce, to zniósłby bariery handlowe. Jednak byłoby to jednoznaczne z dużą obniżką cenową i bankructwem wielu europejskich firm. Zamiast tego lepiej więc wysyłać pieniądze dalej.
W końcu tyle dobrego dla nich robimy, popatrzcie: z głodującego zrobimy Obamę!
Otóż to, tak zwana „pomoc” z zachodu dla Afryki robi tylko więcej szkód. Jak można pomóc Afryce? Ograniczyć pomoc finansową do kwestii humanitarnych – żywność, woda – do ratowania konkretnych przypadków ludzi. W kwestiach rządowych i gospodarczych należy się nie wtrącać – gdyby nie blokady handlowe Afryka dawno już sama podniosła by się na nogi i uregulowała swoje wewnętrzne sprawy.
masz rację. Afryce najbardziej pomagaja nie te 'miliardy z zachodu’ tylko np. mini pozyczki na rozkręcanie małych biznesow, głównie przez kobiety. ostatnio czytalam o amerykaninie, który zbiera w stanach używane biustonosze, które amerykanki po prostu by wyrzuciły. ale zrobił dużą akcję, pooddawały mu je, on je wywiózł do afryki, oddał kobietom, które zajęły sie sprzedawaniem ich po bardzo niskich cenach. ktos może powiedzieć, że mógł je rozdac za darmo. tak, ale wtedy byłby to kolejny darmowy 'prezent’, który nie uczy zaradności i przedsiębiorczości, a to właśnie one są potrzebne ro rozwoju.
ten filmik jest tak żałosny że nie wiem co napisać nawet
Bardzo trafnie ujęte… To przykre, ale sytuacja rzeczywiście zdaje się tak właśnie wyglądać. Czy coś się kiedyś zmieni? Nie sądzę…
Bardzo słuszna uwaga Romku. Taka prawda, że najwięcej szkody czynią ciągłe bariery handlowe i ograniczenia przemysłowe – jak Afryka ma dogonić bardziej rozwinięte przemysłowo kraje, jeśli nie może sobie pozwolić na budowę fabryk, które 'zagrażają środowisku’? W Europie czy Ameryce gwałtowny rozwój w XIX i na początku XX wieku był możliwy dlatego, że nikt nawet nie myślał o globalnym ociepleniu itp, a priorytetem była poprawa OBECNEJ sytuacji ludzi. Teraz nam jest dobrze, więc możemy sobie śmiało ograniczać innych – straszna hipokryzja i robienie dobrej miny do złej gry poprzez przesyłanie pieniędzy i innej doraźnej pomocy.
nie wiem dlaczego, ale obawiam się, że tak jest z większością milionów dolarów, które idą na pomoc dla innych. jak to zmienić? skoro światem włada mafia, na którą szary człowiek nie ma żadnego wpływu.
tak trzymaj Roman! mądre słowa!
Uważam, iż do tanga trzeba dwojga. Europejczyk musi przestać patrzeć na Afrykę jak na małego chłopca któremu non stop należy pomagać. Nawet sobie nie zdajemy sprawę jak bardzo Murzynów(wybaczcie jeśli ktoś się wkurzy, nie znam innego słowa, Afrykańczykiem może być biały Afrykaner natomiast słowo „Czarny” moja Mama używa w stosunku np. do Hindusów) irytuje przedstawianie Afryki pod kątem HIV/AIDS, biedy oraz wojen. Mało kto wie, iż w parlamencie Rwandyjskim jest przewaga kobiet nad mężczyznami a Nairobi posiada filie ONZ czego nie posiada np. Polska. Europa powinna zaprzestać ustawicznej pomocy, jedynie słać pomoc w nagłych kataklizmach(głód w Somalii), ponadto Europejczycy porzućcie ignorancje, nie wszystkie cywilizacje myślą tak jak my, skoro Egipcjanka odsłania jedynie dłonie i twarz to nie znaczy, że zmuszą ja mąż a np. Pragnie ofiarować swoje ciało jedynie mężowi a nie byle chłystkowi(ponadto świetny pretekst do ochrony przed słońcem, biała skóra jako synonim piękna)… Także mam pretensje do mieszkańców Afryki. Człowieku! Przestań do każdego białego turysty wyciągać rękę po pieniądze. Przestań twierdzić, iż skoro byłeś skolonializowany to każdy ma coś zrobić za ciebie. Przestań każdy zarobiony grosz rozdawać wujkom, kuzynów, ludziom z tak odległych linii że nawet ich nie znasz. Kapitalizm i nowoczesna gospodarka niestety polega na minimalnym egoizmie ale bez tego nigdy Afryka nie ruszy naprzód… Najbardziej bolesny jest los Rodezja – Zimbabwe. Z czasów Iana Smitha była segregacja rasowa, dyskryminacja, utrudniony dostęp do szkół. Ale również była podstawowa edukacja, szpitale, praca dla czarnoskórej ludności. Po dojściu Roberta Mugabe(Zimbabwe) nie ma niczego, 90 % ludzi jest bezrobotnych, 3 miliony mieszkańców uciekło do RPA przed głodem. Farmy należące do białych ludzi już nie istnieją, zmiotła je zemsta Roberta Mugabe…. Wiecie co mnie dobija? Że mimo wszystko mnóstwo Murzynów wciąż kibicuje Mugabe nie ważne w jak głęboką dziurą ich wtrącił… Do dzisiaj nie wiem jak to wytłumaczyć…