...O PODRÓŻOWANIU...

Wszystko co chcielibyście mieć w podróży, ale baliście się zapytać

Fot. Roman Husarski
Słowo „kompatybilność” bywa różnie rozumiane w różnych krajach.
Fot. Roman Husarski

Scyzoryk, latarka, leki na biegunkę… to standardowe wyposażenie, które zazwyczaj ląduje w plecaku każdego przyzwoitego backpackera. Są jednak takie drobne rzeczy, o których często się zapomina, a potem przeklina się los. Poniżej moja własna przypominajka.

  1. SZNUREK – mały kawałek sznurka ratuje w przeróżnych sytuacjach. A to pranie, a to potrzeba zawiązania bagażu na zatłoczonym dworcu, a to ukrywanie jedzenie poza namiotem (gdy nocujemy w dziczy) lub pomoc w podwieszeniu moskitiery. Sznurek jest niezastąpiony.
  2. ZATYCZKI DO USZU – birmański nocny autobus serwujący ci przeboje non stop? Albańskie wesele nieopodal twojego hostelu? A może zepsuty wentylator w etiopskiej noclegowni? Te sytuacje wcale nie muszą się skończyć nerwicą.
  3. OPASKA NA OCZY – trochę podobny przypadek co z zatyczkami. Bywają hoteliki bez żaluzji, bywa potrzeba drzemki w rozświetlonym pociągu. Za każdym razem opaska na oczy pozwalała mi znaleźć przestrzeń komfortu, a wyspany człowiek ma po prostu więcej sił na zwiedzanie.
  4. ODKAŻACZ DO RĄK – najłatwiej zarazić się przez brudne ręce. Nie wszędzie jest dostęp do mydła i czystej wody ergo odkażacz, zawsze.
  5. NIĆ DENTYSTYCZNA  – podczas podróży po Bałkanach raz pękła mi ość rybia pomiędzy zębami. Brak nici dentystycznej doprowadzał mnie na skraj szaleństwa.
  6. KREM PRZECIW SŁONECZNY – oczywiście ludzie różnie reagują na słońce, ale w tropikach mamy go naprawdę dużo. Zwłaszcza nasza skóra podatna jest na oparzenia. Z tym trzeba uważać, bo zwiedzając, często zapomina się o całym świecie.
  7. KŁÓDKA – zamkniemy nią namiot, pokój niepewnego hotelu czy po prostu nasz bagaż. Po tym, jak nieciekawie okradli mnie na lotnisku, zawsze zabieram przynajmniej jedną kłódkę ze sobą.
  8. SIATKI – je akurat łatwo zdobyć podczas podróżowania, warto jednak mieć w pamięci, by zawsze posiadać kilka siatek na stanie – na owoce, brudne ciuchy, pamiątki… Foliowa siatka przydała się nieraz.

Może ta krótka lista wydawać się banalna, ale o takich przedmiotach często się zapomina. Nie należy zabierać za wiele w podróż, ale są rzeczy, które po prostu poprawią nam komfort wycieczki. A wy co odkryliście, jako zbawienne podróżując? Dopisalibyście coś do tej listy?

3 myśli na temat “Wszystko co chcielibyście mieć w podróży, ale baliście się zapytać”

  1. Nić dentystyczna jest też świetna do zszywania plecaka, butów i innych takich rzeczy. Jest bardzo wytrzymała. Warto więc do listy dodać też igłę do szycia, która w bardziej odludnych terenach bywa bardzo pomocna. 🙂
    Skoro są zatyczki do uszu to ja jeszcze polecam opaskę na oczy do spania. W zestawie ze stoperami umożliwi zaśnięcie wszędzie i o każdej porze. 🙂
    No i skoro wiemy już że należy dbać o higienę rąk to polecam obcinarkę do paznokci bo to pod nimi najłatwiej wyhodować chorobotwórczy ekosystem.

    1. Igła i nić! Wiedziałem, że o czymś zapomniałem, faktycznie to podstawa.

      Moja dziewczyna z kolei mówi, że pominąłem najważniejszy babski artefakt – pilniczek. Generalnie zakładam, że dziewczyny mogłyby w przedstawionej liście mocno namieszać…

  2. kompas, w sumie niewiadomo kiedy moze sie przydac, jesli bawisz sie w backpacking, nawet jak nie lazisz po górach. kartka i długopisy to w sumie oczywistości, więc tylko napomknę ;). Co do reszty to w sumie się zgodzę, choć nici i zatyczek nigdy nie brałem. Może zacznę ;). Pozdro, fajny blog swoją drogą.

Leave a Reply